Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć o tym dlaczego z niecierpliwością czekam na nową wersję DIVI (3.0) od Elegant Themes. Częścią tej opowieści jest odpowiedź na pytanie: dlaczego zrezygnowałem z używania domyślnych szablonów WP, potem zrezygnowałem z darmowych szablonów WP i zdecydowałem o korzystaniu z płatnych szablonów. I dlaczego dużo bardziej lubię rozwiązania typu framework niż gotowy, zamknięty szablon. A także co ma wspólnego DIVI i EXTRA, którego od niedawna używam tutaj na IIZ (internetizarabianie.pl).
Dlaczego własna strona www?
Dla mnie, ale podejrzewam, że i dla Was dość oczywistym faktem jest, że jednym z najczęściej wykorzystywanych narzędzi do obecności w sieci jest strona internetowa. Dzisiaj, w czasach dynamicznego rozwoju social media własne strony www mają dużą konkurencję, ale mimo to nadal trudno wyobrażać sobie internet bez witryn web. Konto na YT wskazane, konto na FB prawie niezbędne, snapchat, na Instagramie podobnie … i można tak wymieniać i wymieniać. Wszystkie kanały potrzebne, a umiejętnie prowadzone mogą być bardzo pożyteczne, być skuteczna, mogą wpływać na wysokość generowanych przychodów. Jednak żadne social media nie zastąpią strony www dostępnej pod własnym adresem, pod własną domeną. Żaden z kanałów social nie będzie tak bardzo Twój jako Twoja strona, i na żaden nie będziesz mógł mieć takiego wpływu jak na własną stronę. I uwaga, nie mam na myśli strony zrobionej na farmie stron przy pomocy udostępnionego kreatora. Taka strona jest mało nasza. Każdy dodatkowy pośrednik to dodatkowe i niepotrzebne ryzyko. Wracając do koncepcji stron www to wierzę, że taka sytuacja będzie trwała i trwała i trwała. Strony www będą coraz ładniejsze, lepiej responsywne, bardziej funkcjonalne … i będzie ich coraz więcej.
Od początku mojej aktywności w sieci wszystkie serwisy ‘stawiam’ samodzielnie. Zdarza mi się przygotowywać, uruchamiać i potem opiekować się stronami zleconymi. Działam wtedy w formule agencji interaktywnej (tak na marginesie gdyby ktoś potrzebował strony to proszę o kontakt). Mam przetestowane i wypracowane sposoby na sprawne i skuteczne budowanie dobrych stron.
Bez WordPress-a ani rusz
Podejrzewam, że nie będziecie zaskoczeni tym, że moim podstawowym narzędziem do ‘stawiania’ serwisów web jest platforma WordPress (WP). Bardzo wiele jej zawdzięczam i jestem jej wielkim fanem. WP świetnie się rozwija i dostarcza naprawdę olbrzymie (i coraz to większe) możliwości. Dobrze sprawdzi się w bardzo wielu zastosowaniach internetowych. Czy landing page, czy blog, czy może strona firmowa, prywatna, intranetowa, sprzedażowa (np. z wykorzystaniem woocommerce) czy … w tym wszystkim WP da sobie radę. Tysiące wtyczek (pluginów) i szablonów (tematów) tych płatnych i tych darmowych dostarczają ogromu opcji.
W poszukiwaniu idealnego szablonu
Przez długi czas w poszukiwaniu właściwego szablonu dla konkretnej strony przemierzałem biblioteki darmowych ‘themes-ów’ (a np. themeforest) i po wybraniu na takim opierałem layout uruchamianych stron. Wiecie, taki sposób na oszczędność pieniędzy. Dość marny. Co prawda pieniędzy nie wydawałem, ale zużywałem mnóstwo czasu, który przecież jest jednym z najcenniejszych zasobów. Lecz to nie koniec, ponieważ nawet, jeżeli znalazłem szablon, który na pierwszy rzut oka mi odpowiadał to koniec, końców okazywał się tylko trochę pasujący. Uwierzcie, brak elastyczności szybko zaczyna uwierać. Ostatecznie koszty dopieszczania, utrzymania i wsparcia były spore.
Minusy korzystania wyłącznie z darmowych ‘themes’ coraz bardziej mi przeszkadzały. To spowodowało, że ostatecznie zacząłem przyglądać się rozwiązaniom komercyjnym. Dla każdego projektu można kupić inny, płatny szablon. Pod skórą czułem, że takie rozwiązanie także nie jest dobre (dla mnie). Chciałem mieć maksymalnie uniwersalne wyjście. Najlepiej coś w rodzaju frameworka umożliwiającego tworzenie, budowanie layoutu serwisu, a nie korzystanie z gotowców. Do tego rozwój i support (i tego raczej nie dostaniemy w darmowych rozwiązaniach).
ET rządzi
Ostatecznie po sprawdzeniu kilku znanych i polecanych (stosowanych) przez znanych blogerów możliwości (na przykład: Thesis stosowane przez Patta Flynna lub Genesis stosowane w serwisie copyblogger ) zaryzykowałem wejście we współpracę z Elegant Themes.
Szablonowa historia IIZ
Chronologicznie na IIZ wykorzystywałem:
– darmowy, domyślny szablon WP, prosty i bez żadnych udogodnień, bez elastyczności, bez możliwości modyfikacji układu posta czy strony, chyba, że zmieniając kod szablonu, a tego robić nie chciałem,
– Elements of SEO czyli darmowy, wyszukany szablon 3-kolumnowy, lepszy od pierwszego wyboru, ale nadal sztywny i bez grzebania w kodzie nie dający możliwości zmian układów stron czy wpisów,
– DIVI od ET, krótko ponieważ pojawił się spokrewniony do DIVI szablon (a w zasadzie framework) EXTRA
– zrezygnowałem z DIVI na rzecz EXTRA tylko dlatego, że EXTRA został pomyślany jako narzędzie dla blogerów, dla ‘online’ dziennikarstwa …, z modułami przygotowanymi choćby pod blogowanie, ale nie zrobiłbym tego, gdyby EXTRA nie korzystał z tych samych corowych mechanizmów co DIVI (np. Divi Builder, biblioteka layoutów …).
DIVI dzięki że jesteś
Wtedy, gdy zaczynałem przygodę z nimi mieli całkiem sporą bibliotekę fajnych szablonów, ale nie posiadali rozwiązania typu framework. Namiastką elastyczności o jakiej marzyłem były proponowane przez nich pluginy z Page Builderem na czele, który pozwalał na budowanie podstron WP z udostępnionych klocków co dawało znacznie więcej niż korzystanie z wbudowanego w WP edytora.
Na moje szczęście chłopaki z ET nie zagrzebywali gruszek w popiele i systematycznie rozwijali swoje produkty. Doczekałem się i pojawił się DIVI. To pierwszy szablon z ich stajni, który bardziej przypominał pełnoprawny framework niż klasyczny, sztywny theme WP. Wiele mu brakowało, ale co kilka tygodni, co kilka miesięcy pojawiały się nowe funkcje. Dzisiaj nie wyobrażam sobie, że mógłbym nie móc korzystać z ET, a w szczególności z DIVI i opartego na nim EXTRA.
3.0 i 100
Od kilkudziesięciu dni trwa ‘product launch’ dla DIVI w wersji 3.0. Akcja nosi nazwę DIVI 100 i jest rozpisana na 100 dni. Codziennie dostaję maila z poradami, paczkami z przykładami zastosowań, dodatkowymi pluginami (jak choćby świetny Animator od CSS Hero do animowania elementów serwisów, polecam sprawdźcie jest dostępny za free), opisami konkretnych serwisów lub informacjami o zaplanowanych nowych możliwościach DIVI. Część z maili kasuję, ale większą część zachowuję. Wiadomości są świetne i obiecujące. Sami możecie zapisać się na listę mailingową w ET, nie trzeba być ich klientem. Jak się nie będzie podobać to kliknięcie i już Was nie ma na liście.
Cóż, czekam więc z niecierpliwością na premierę DIVI 3.0 i mam nadzieję, że i EXTRA zostanie zaktualizowany.
WordPress rządzi na rynku CMS’ów bez dwóch zdań. Też mi jest ciężko się bez niego obejść ;).
Jerzy,
zgadzam się 🙂
PS A DIVI 3 jest świetne 🙂