Proste, a jednocześnie tak trudne do przyjęcia. Kto je zrozumie, ten zwiększy swoje szanse. I jednak będą dwa blogi 🙂

Inni mogli

Sprawa jest banalnie prosta. Chcemy zarobić, a nawet trwale zarabiać pieniądze w internecie. Wierzymy, że to jest możliwe, co tam jesteśmy tego pewni na 120%. Przykładów dowodzących prawdziwości tej tezy można znaleźć całe naręcza (w sieci rzecz jasna). I słusznie – tak właśnie jest.

Szkopuł w tym, że te osoby (te, które zarabiają) już tam dotarły. Oczywiście te, które rzeczywiście zarabiaja, a nie piszą, że zarabiają w nadziei, że to przyciągnie takich jak my i oni zaczną zarabiać.

Ja

Ja chcę, ja mogę, ja będę, ja.

Kiedy zaczynałem publikować pierwsze wpisy pod szyldem zarabiania w internecie to byłem w stadium między czytaniem i oglądaniem, a działaniem kreatywnym. Nasycony jak gąbka setkami kursów, artykułów, materiałów video, stron i blogów. Wydawało mi się (tak jak podejrzewam większości), że wystarczy, że napiszę (będę pisał) cokolwiek, co będzie zawierało w sobie odpowiedni zasób słów kluczowych i wystarczy. Wydawało mi się, że przygotuję i opublikuję kilka, kilkanaście tematycznych mini serwisów, dołożę do tego automat do generowania linków w katalogach, preclach i podobnych, dogadam się (szumnie powiedziane, a tak naprawdę zaakcpetuje ich warunki i ewentualnie podpiszę umowy) z właścicielami programów partnerskich (afiliacyjnych) i założę w nich swoje konta, ponadto założę konto w sieciach reklamowych i na YT i wystarczy. Na tych moich najlepszych, cudnych stronach poumieszczam banery, linki afiliacyjne, boxy reklam kontekstowych i wystarczy. Poczekam kilka dni, tygodni, co najwyżej kilka miesięcy i wystarczy. Zostanę rentierem i będę mógł mieszkać na cudnej wyspie w dowolnym wybranym przez siebie miejscu świata. A kasa będzie sobie spokojnie i nieprzerwanie płynąć na moje konta.

Piękna wizja, tyle, że w rzeczywistych warunkach (czytaj: w prawdziwym otaczającym nas świecie) w zasadzie niemożliwa do realizacji.

3 prawdy

I oto tytułowe 3 prawdy.

Po pierwsze

Szanuj swoich czytelników

Po drugie

Szanuj swoich czytelników

Po trzecie

Szanuj swoich czytelników

Czytelnicy są najważniejszym zasobem internetowym, a ich uwaga skarbem, o który należy za wszelką cenę zabiegać. Nie wyszukiwarki, linki, katalogi, aplikacje, platformy, programy partnerskie, blogi, strony czy cokolwiek innego. Najważniejsi są czytelnicy i jeżeli to zrozumiecie i jeżeli będziecie potrafili te prawdy zaimplementować w efektach jakichkolwiek działań to zwycięstwo powinno być na wyciągnięcie ręki.

Na dzisiaj to tyle.

Szanuj swoich czytelników